Dziś znowu odbył się zlot czarowniczek :)
Przybyła Jaśminowasia, Carranuohill, Lili, Rudlis i Noalia. Ja już byłam na miejscu :)
Oczywiście mój pies przykleił się do każdej z osobna.
Przybyła Jaśminowasia, Carranuohill, Lili, Rudlis i Noalia. Ja już byłam na miejscu :)
Oczywiście mój pies przykleił się do każdej z osobna.
Trochę popracowałyśmy, poplotkowałyśmy.
Dzięki dziewczyny za Waszą wizytę, za prezent Rudlis (oczywiście w fiolecie, który jutro pokażę).
dziękuję za miłe spotkanie, a Noa-lii za super kursik:) cmok cmok:)))
OdpowiedzUsuńNo kurcze, że też mnie ominęły takie tańce ;P
OdpowiedzUsuńDziękuję za zaproszenie:*
Wiedziałam! Wiedziałam! Kota nie ma, myszy szaleją! Wystarczyło, że mnie nie było i od razu takie szaleństwo! Dziewczyny! Jak ja Wam zazdroszę bliskości! Szkoda pisać!
OdpowiedzUsuńNic mi innegi nie pozostało jak tylko "sepuku"!
Ale czym? Filcem, gazetą? Buziaczki Aniu!
O, widac, że spotkanie sie bardzo udało, zazdraszczam :)
OdpowiedzUsuńkiedy powtórka ???
OdpowiedzUsuńojj było czadowo
oooooooooooooooo ale fajnie :D zazdroszczę wam
OdpowiedzUsuńfajna zabawa
Aniu - raz jeszcze dzięki :*, no a następnym razem rozpuszczam włosy i daję czaaadu :-)
OdpowiedzUsuńLili - ufilcowałaś do końca kwiatucha??
Oj!!! Zazdroszczę, ale baaardzooo POZYTYWNIE!!!:))
OdpowiedzUsuńdziewczyny!!!!!!!! i O.N.A było! o żesz w mordę ! ja nie wiem jak ja to zrobię-ale musi! mi byc kiedyś po drodze ! ;)
OdpowiedzUsuń...a jak ja byłam to jakoś tak grzeczniej było...:)Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń...ooo ale wam wesoło, pozdrawaim :-)
OdpowiedzUsuń